Info

Więcej o mnie.
Turysta rowerowy umieszczony w granicach rozsądku. Ważne żeby z wycieczki coś zostało w pamięci...
To nie sztuka pojechać z nami na wycieczkę... Sztuka to przyjść na następną.
Planowane Wyprawy Rowerowe
- Nigdy nie planuj jutra...
______________________
Galeria 2011-20...Galeria 2009-2011
Galeria 2006-2009
Inne ciekawe strony
______________________
ESR______________________
Marecki homeZaliczone Gminy w Polsce.

2025















Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec18 - 0
- 2025, Maj18 - 0
- 2025, Kwiecień14 - 0
- 2025, Marzec19 - 0
- 2025, Luty18 - 2
- 2025, Styczeń21 - 0
- 2024, Grudzień9 - 1
- 2024, Listopad14 - 1
- 2024, Październik16 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień12 - 0
- 2024, Lipiec13 - 0
- 2024, Czerwiec7 - 0
- 2024, Maj10 - 0
- 2024, Kwiecień14 - 0
- 2024, Marzec23 - 1
- 2024, Luty15 - 1
- 2024, Styczeń15 - 1
- 2023, Grudzień8 - 0
- 2023, Listopad9 - 0
- 2023, Październik4 - 0
- 2023, Wrzesień18 - 1
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec21 - 1
- 2023, Czerwiec12 - 2
- 2023, Maj24 - 5
- 2023, Kwiecień17 - 1
- 2023, Marzec13 - 2
- 2023, Luty13 - 1
- 2023, Styczeń12 - 0
- 2022, Grudzień3 - 1
- 2022, Listopad11 - 1
- 2022, Październik11 - 1
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień16 - 1
- 2022, Lipiec13 - 1
- 2022, Czerwiec12 - 2
- 2022, Maj12 - 4
- 2022, Kwiecień13 - 1
- 2022, Marzec13 - 2
- 2022, Luty11 - 0
- 2022, Styczeń10 - 3
- 2021, Grudzień7 - 2
- 2021, Listopad8 - 0
- 2021, Październik14 - 0
- 2021, Wrzesień15 - 0
- 2021, Sierpień17 - 5
- 2021, Lipiec12 - 2
- 2021, Czerwiec13 - 2
- 2021, Maj5 - 3
- 2020, Wrzesień2 - 0
- 2020, Sierpień9 - 2
- 2020, Lipiec8 - 0
- 2020, Czerwiec7 - 1
- 2020, Maj1 - 1
- 2020, Styczeń27 - 0
- 2019, Grudzień13 - 1
- 2019, Listopad25 - 4
- 2019, Październik30 - 9
- 2019, Wrzesień29 - 2
- 2019, Sierpień21 - 1
- 2019, Lipiec27 - 1
- 2019, Czerwiec27 - 10
- 2019, Maj29 - 9
- 2019, Kwiecień26 - 2
- 2019, Marzec29 - 12
- 2019, Luty26 - 22
- 2019, Styczeń30 - 12
- 2018, Grudzień28 - 6
- 2018, Listopad27 - 10
- 2018, Październik31 - 15
- 2018, Wrzesień29 - 16
- 2018, Sierpień25 - 5
- 2018, Lipiec30 - 12
- 2018, Czerwiec25 - 4
- 2018, Maj29 - 9
- 2018, Kwiecień26 - 15
- 2018, Marzec30 - 31
- 2018, Luty34 - 14
- 2018, Styczeń30 - 14
- 2017, Grudzień27 - 14
- 2017, Listopad28 - 13
- 2017, Październik29 - 13
- 2017, Wrzesień23 - 6
- 2017, Sierpień25 - 2
- 2017, Lipiec28 - 18
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj27 - 3
- 2017, Kwiecień27 - 3
- 2017, Marzec31 - 11
- 2017, Luty29 - 6
- 2017, Styczeń29 - 15
- 2016, Grudzień26 - 8
- 2016, Listopad28 - 12
- 2016, Październik26 - 7
- 2016, Wrzesień29 - 18
- 2016, Sierpień19 - 22
- 2016, Lipiec30 - 8
- 2016, Czerwiec27 - 4
- 2016, Maj25 - 15
- 2016, Kwiecień29 - 19
- 2016, Marzec29 - 17
- 2016, Luty23 - 9
- 2016, Styczeń26 - 26
- 2015, Grudzień26 - 19
- 2015, Listopad29 - 29
- 2015, Październik31 - 19
- 2015, Wrzesień30 - 25
- 2015, Sierpień29 - 34
- 2015, Lipiec27 - 37
- 2015, Czerwiec30 - 9
- 2015, Maj31 - 10
- 2015, Kwiecień28 - 18
- 2015, Marzec33 - 20
- 2015, Luty29 - 20
- 2015, Styczeń30 - 44
- 2014, Grudzień22 - 9
- 2014, Listopad25 - 8
- 2014, Październik24 - 6
- 2014, Wrzesień25 - 7
- 2014, Sierpień19 - 5
- 2014, Lipiec19 - 4
- 2014, Czerwiec16 - 9
- 2014, Maj22 - 12
- 2014, Kwiecień23 - 18
- 2014, Marzec29 - 17
- 2014, Luty21 - 9
- 2014, Styczeń23 - 7
- 2013, Grudzień21 - 25
- 2013, Listopad21 - 16
- 2013, Październik24 - 24
- 2013, Wrzesień18 - 4
- 2013, Sierpień20 - 5
- 2013, Lipiec21 - 14
- 2013, Czerwiec15 - 7
- 2013, Maj21 - 7
- 2013, Kwiecień21 - 22
- 2013, Marzec23 - 15
- 2013, Luty25 - 27
- 2013, Styczeń27 - 35
- 2012, Grudzień22 - 4
- 2012, Listopad17 - 9
- 2012, Październik24 - 1
- 2012, Wrzesień19 - 2
- 2012, Sierpień17 - 6
- 2012, Lipiec11 - 0
- 2012, Czerwiec16 - 10
- 2012, Maj22 - 4
- 2012, Kwiecień16 - 6
- 2012, Marzec16 - 7
- 2012, Luty18 - 3
- 2012, Styczeń17 - 11
- 2011, Grudzień14 - 4
- 2011, Listopad12 - 4
- 2011, Październik10 - 6
- 2011, Wrzesień16 - 1
- 2011, Sierpień14 - 6
- 2011, Lipiec16 - 0
- 2011, Czerwiec16 - 15
- 2011, Maj14 - 2
- 2011, Kwiecień12 - 3
- 2011, Marzec9 - 2
- 2011, Luty5 - 7
- 2011, Styczeń4 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
W pogoni za "niebieskim"...
Dystans całkowity: | 15352.00 km (w terenie 2512.00 km; 16.36%) |
Czas w ruchu: | 750:44 |
Średnia prędkość: | 20.45 km/h |
Liczba aktywności: | 70 |
Średnio na aktywność: | 219.31 km i 10h 43m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
142.00 km
30.00 km teren
06:00 h
23.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Elektrownie nad Łyną z Mareckim...
Czwartek, 12 listopada 2015 · dodano: 13.11.2015 | Komentarze 0
Z Mareckim i Robertem odwiedziliśmy elektrownie wodne na Łynie.Odwiedziliśmy dość sporo innych urządzeń wodnych nad rzeką.
TUTAJ wszystkie zdjęcia...
Kilka FOT:

Tuż przed świtem...

Kościół w Głotowie...

Tak na szlaku...

W Głotowie też jest Kalwaria Warmińska...

Stacje w parku - pięknie...


itd...

Jedziemy dalej...

Nad Łyną...

Pierwsza elektrownia koło Brązwaldu...


Dalej na szlaku...

Druga elektrownia nie opodal J. Wadąg...

Nawet za pozwoleniem weszliśmy do środka i posłuchaliśmy trochę opowieści...


i kolejna z nich ale teren prywatny i brak wejścia...

Elektrownia Wadąg...

.... i dzięki tym stacją światełko mamy...

A na koniec głodomory najadły się zapiekanek...
Dzięki Marek za organizacje i Roberto za kręcenie... Do siego spotkania...
Kategoria W pogoni za "niebieskim"..., Wycieczki
Dane wyjazdu:
150.00 km
8.00 km teren
07:00 h
21.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Miłomłyn i Kanał Iłwaski na j. Karnickim. Sobotnim porankiem.
Sobota, 7 listopada 2015 · dodano: 07.11.2015 | Komentarze 5
Wczesną sobotą razem z Mareckim i Robertem ruszyliśmy na Miłomłyn żeby zobaczyć nowo wybudowaną wieżę widokową. Niestety mgła pokrzyżowała nasze widoki z wieży i tak naprawdę widzieliśmy tylko kilkaset metrów. Po widoczkach z wieży marek zabrał nas na Kanał Iławski który dzieli na dwie części Jezioro Karnickie.Fajne zjawisko kanał płynie sobie spokojnie na wysokości około 1,5m nad wodami jeziora dzieląc je wąskim przesmykiem. Idąc, mamy po jednej stronie Kanał a po drugiej jezioro położone nieco niżej... Świetna sprawa...
Zdjęcia z wycieczki - GPS

Wieża i mgła...

Rowery jako tako widać...

Śluza w Miłomłynie...

Jezioro Karnickie... Piękna toń i cisza...

Kanał Iławski...

... a tuz obok jezioro...

Śluza zaporowa...

A to już na Pochylniach ... w drodze powrotnej...

...spadamy do domu...
Dzięki Marek za organizacja i Robertowi za jazdę było świetnie... Do siego...
Kategoria W pogoni za "niebieskim"..., Wycieczki
Dane wyjazdu:
204.00 km
35.00 km teren
08:00 h
25.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Lidzbark Warmiński - Dawno nieodwiedzany...
Poniedziałek, 5 października 2015 · dodano: 09.10.2015 | Komentarze 2
Kolejny dzień rowerowania przyniósł wyprawę do Lidzbarka Warmińskiego. Dawno już tam nie byłem a chciałem odwiedzić to urocze miasteczko... Remont Zamku trwa mosty wejściowe pozamykane ale Zamek jako taki jest czynny... Ja jednak skupiłem się na powrocie ścieżką rowerową zrobioną parę lat temu... Niestety już mocno zaniedbana... Samochody jeżdżą jak po ulicach, tabliczki znakujące pozrywane... oj tak widać że nikt się tym nie opiekuje...Jak to zawsze u Nas zbudować jest komu ale opiekować się to już inna bajka...
Pomimo zimnego wiatru jechało mi się dziś superancko... szybko minęło te 204km-y...
TUTAJ zdjęcia...

Byłem na Wem...

Orneta... ale do Lidzbarka jadę asfaltem...

Po walkach z górkami... w końcu...

Zabytek na Łynie...

...

No i dróżka rowerowa...

Łaniewo na 9-tym kilosie...

No proszę jak do siebie... i po co były te zabezpieczenia...

Tabliczek już nie ma, na szczęście znam drogę...

Dobrze że wiadukty jeszcze zostały...


Widok z kolejnego wiaduktu...

Co to za kwiatek... ???

... i się kończy pomału...

Kotwica wykonana w ZAMECH...


Bykolandia... Tutaj leżenie bykiem to norma...

.... i odpoczynek na Wembley koło Gładyszy...
Do siego razu...
Kategoria Wycieczki, W pogoni za "niebieskim"...
Dane wyjazdu:
358.00 km
80.00 km teren
18:00 h
19.89 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
I znowu na HELU...
Sobota, 3 października 2015 · dodano: 09.10.2015 | Komentarze 1
Właściwie nie miałem zamiaru jechać ale jak to Mario, potrafi namawiać i namówił do grzechu i posłał do "Piekła"... W Gdańsku dołączył się do Nas Tomek z Pruszcza Gd. I tak we trzech działaliśmy dalej...Trasa wiodła terenowo i bez żadnych ulg... W obydwie strony odwiedziliśmy terenowy, niebieski szlak...
Było wesoło i świetnie jak zresztą zwykle...
TUTAJ ZDJĘCIA...

Jastarnia.... przy dość ciekawej kompozycji oświetlonej poniższymi pryzmatami...

...

Jurata...

...i Hel...

Bunkry...

... szukałem tych zapór rok temu dziś są oznakowane... zapory przeciwczołgowe...

Tomek jeszcze tędy nie jechał... Podziw dla klifów puckich...

... i tak było świetnie...
Do siego razu... Mario i Tomek...
Kategoria W pogoni za "niebieskim"..., Wycieczki
Dane wyjazdu:
232.00 km
35.00 km teren
10:00 h
23.20 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Wyjazd na Białą Górę i Most Kwidzyński, Gniew i Tczew.
Piątek, 4 września 2015 · dodano: 30.09.2015 | Komentarze 1
Rano wstałem jakoś ciężko i ledwo zwlokłem się, żeby wsiąść znowu na koła.Tym razem wybrałem inspekcje innego mostu - Kwidzyn... Już dawno nie jechałem wałami Wisły więc trzeba było spróbować.
Trasa : Elbląg - Nowy Staw - Lisewo Mal - Mątowy Wielki i Małe - Biała Góra - Jarzębina - Pastwa - Most kwidzyński - Gniew - Wałami Wisły do Tczewa - Elbląg - Kępa Rybacka - Suchacz (wpadłem do Karola po latareczkę)...
Zlało minie jak trzeba i calusi mokry wróciłem do domu... To co miałem na kole przednim to za chwilę w butach a to co na tylnym to w pampersie... Lało chyba ze trzy godziny... W Tczewie się uspokoiło...

Lichnowy...

Domki podcieniowe na trasie...

Rzut okiem na Wisłę...

Resztki mostu nad Nogatem...

Do mostu musiałem zboczyć nieco z trasy ale chciałem sfotografować "podobno" fragment słupka Wolnego Miasta Gdańska...
Nie do końca chcę mi się w to wierzyć, że to ten fragment.... Mam dużo zdjęć słupków WMG i ten mi nie pasuje do reszty, ale może kto wie...??

Najadłem się gruszek...

Śluza w Białej Górze...

Tlaktol...

Dla przypomnienia, stara przeprawa promowa do Gniewu... Oj kiedyś się tędy pływało...

No wiadomo co... i tu już pada i leje na zmianę...

Zameczek w Gniewie...

Jazda po wałach...

Śluza w Rybakach...

Zegar słoneczny w parku - Tczew... Warto poczytać...


... i jeszcze żaby...
Mokry i wyziębiony wracałem szybko do domciu...
Kategoria W pogoni za "niebieskim"..., Wycieczki
Dane wyjazdu:
265.00 km
32.00 km teren
12:00 h
22.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rowerowe wczasowanie... Pierwszy Września na Westerplatte.
Wtorek, 1 września 2015 · dodano: 28.09.2015 | Komentarze 5
No gdzie można być dnia 1-go Września jak nie na Westerplatte...Ale żeby tam dojechać postanowiłem pokręcić najpierw do Tczewa by tam zacząć wyprawę nad Motławę.
Rzeczka lekko zarosła i normalna to rzecz... ale to mi nie przeszkadzało.
Ciałem sobie równiutko przy brzegu trochę asfaltami i trochę szlakami rowerowymi i pieszymi ale z powodu bolącego tyłka nie bardzo była mi jazda po wertepach więc dalej do Gdańska dojechałem już ścieżką rowerową pod konie w miarę równą.
Do Westerplatte dojechałem bez niespodzianek ale już lekko zmęczony upałem, pić i jeść się chce... A tu proszę Gdańsk zafundował wszystkim zwiedzającym dziś pomnik darmową wyżerkę w postaci wojskowej grochówki z pieczywem , kawy i herbaty, oraz bardo miłej załogi wojskowo-cywilnej, która na tą wyżerę zapraszał...
No lepiej nie mogłem trafić... Uszczęśliwiło mnie to po pachy...
Najadłem się ile chciałem nawet z dokładką.... GROCHÓWKA BYŁA EXTRA... zrobiona po wojskowemu bez ściemy....
Kawa i herbata również.
Pogadaliśmy sobie o różnych sprawach a że zwiedzających było sporo to i gadać się nie przestawało...
Tak podbudowany myślałem już tylko o powrocie...
Więc jadę sobie spokojnie przez Sobieszewo, Kiezmark i Szkarpawę aż tu proszę Mario zasuwa na Mierzeje i bez gadania mnie na nią wyciąga... No kurcze jeszcze kawał drogi...
Długo nie musiał mnie nakręcać chociaż wszystko mnie bolało i dokuczało zawróciłem z nim do Sztutowa, Kątów Rybackich lasem gdzie mój, już nieterenowy stał się znowu terenowy, i na ujście Wisły Królewieckiej.
Tak też z planowanego powrotu na godz 19-stą zmienił się on na 22-ą
Ale to same dobre strony tego wyjazdu w rezultacie zakładany dystans 210mkm zmienił się na dużo więcej...
Mario Dzięki z Zabawę i świetną jazdę....
Tutaj wszystkie FOTY...
Kilka FOT...

Nowy Staw...

Nad Motławą...

...

Urokliwe miejsca...

Jak ładnie przystrojona...

... w Gdańsku...

....

Wieża namiarowa...

Fotografowałem elementy które zostały zniszczone... Ciekaw jestem czy ktoś myślał żeby je odbudować...

Zaczęli do nas strzelać...

A tutaj wspomniana grochówka - darmowa z kuchni polowej... i miła obsługa...

Chyba z tego walili...

...


Powrót... Martwa Wisła...

Błotnik... Marina...

A to już z Mariuszem po lesie...

Ujście Wisły Królewieckiej... i powrót do domciu...
Dzięki Mario za ten końcowy kawałem... Do siego razu...
Kategoria W pogoni za "niebieskim"..., Wycieczki
Dane wyjazdu:
223.00 km
6.00 km teren
10:00 h
22.30 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rowerowe wczasowanie... Dzień 1
Poniedziałek, 31 sierpnia 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 2
Czas wypróbować "Fenikas" na nieco dłuższej trasie...Plan był prosty i polegał na przebyciu dłuższej wycieczki na nieco różnym terytorium.
Zacząłem od skoku do Sztutowa i Krynicy Morskiej tylko nam znanymi szlakami.. Szło dobrze więc po zwiedzeniu wyludnionego miasteczka (koniec sezonu) postanowiłem obejrzeć ujście Wisły i tak szybko znalazłem się w Mikoszewie...
Kilka fotek i dalej jazda. Blisko Wisły ,niemal przy wale, minąłem Drewnicę, Żuławki, Ostaszewo, Jeziernik (tutaj musiałem się wrócić do Gniazdowa i Nowej Cerkwi...) Później Palczewo, Boręty, Lisewo Malborskie i Tczew...
W Tczewie na Wisłą, której było maluteńko i faktycznie niemal do przejścia pieszo, przeprowadziłem rozeznanie co do mostu. Mówili wszyscy że jest zamknięty ale widzę że nic z tego ponieważ ludzie mogą dalej chodzić i nikt nic sobie nie robi ze znaków drogowych widniejących przy wejściu...
Ja również nie omieszkałem przejechać mostem jednocześnie pozdrawiając budowlańców...
Na tej inspekcji postanowiłem kończyć wycieczkę bo i tak już dobrze się nakręciło...
Do domciu ciąłem przez Nowy Staw, Jazową i Kepki...
Tutaj wszystkie FOTY...
Kilka FOT:

Krynica Morska port...

....

Fontanna zakochanych...


Koniec... Woda...

Drewnica...

Jaka kupa...

A po drodze kilka ciekawostek i domków podcieniowych... Nowa Kościelnica...

Ostaszewo...

Gniazdowo...

W Nowej Cerkwi leżą , na pamiątkę , resztki torowiska wąskotorówki...

Kolejny podcień Nowa Cerkiew...

Tczewski most... Niby zamknięty ale jednak nie...

Można... Jak na razie


Ale co tam...

Zabytek klasy zero...

...i w Elblągu...
Kategoria W pogoni za "niebieskim"..., Wycieczki
Dane wyjazdu:
133.00 km
25.00 km teren
05:00 h
26.60 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Spec - "Maruder"
Rehablilitacji ciąg dalszy... Sztutowo - Mikoszewo...
Środa, 19 sierpnia 2015 · dodano: 20.08.2015 | Komentarze 3
Jak co dzień trochę musiałem pokręcić po mieście zanim wróciłem z pracy... A potem to już tylko lepiej było... Zbiórka pod netoperkiem zgromadziła trójkę ale kolejna trójka czekała na nas na Starym Mieście... A sześciu to już niezła banda i taką właśnie bandą pogoniliśmy do Sztutowa i terenem do Stegny... Chłopaki zostali pogadać po męsku przy bezalkoholowym a ja dałem jeszcze dzidę lasem do Mikoszewa i nieźle się umuldowałem... W lesie zrobiło się już całkiem ciemno... pora wracać...
Marzęcino terenik...

...

Most Sztutowa...


Tomek pozdrawia...

W drodze do Mikoszewa...

...gasi złoty blask...

Powrót...
Dzięki wszystkim za kręcenie... do siego...
Kategoria Latareczki, W pogoni za "niebieskim"...
Dane wyjazdu:
376.00 km
50.00 km teren
17:00 h
22.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys
Wyprawa na Hel 2015.
Sobota, 15 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 9
Jak co roku tak i w tym nie podarowaliśmy sobie wyjazdu na Hel. Do Helu dotarliśmy we trójkę. Marek, Mario i ja... Trasa wiodła przez dobrze nam znane rewiry Sobieszewa i Trójmiasta aż do szlaku niebieskiego prowadzącego do celu nie pomijając Puckich klifów. Po drodze zwiedzaliśmy po raz kolejny znane nam okolice ale leciutko już zmienione. Nic nie wygląda stale tak samo. Zdążyliśmy też zobaczyć urokliwy wschód słońca na krystalicznie czystym niebie w Juracie... Do Helu dotarliśmy rano objechaliśmy to co trzeba Mariusz zaliczył kąpiel i pomału zbieraliśmy się do powrotu.Jednak na powrotnej drodze, w Pucku rozstaliśmy się z Markiem - wybrała asfalt do Gdyni i wsiadł w pociąg...
Zostało nas dwóch i jakoś pomału nie śpiesząc się doczłapaliśmy się do Elbląga.

Gdańsk...

Zegar wodny...

Gdzieś na szlaku...

Niebo przed wschodem słońca...

wschód


Hel - port...


Nowy eksponat na Helu...







Rzucewo...

Sopot...
Żeby nie było tak klarownie to z przygód jakie nas spotkały to chyba najbardziej będę pamiętał moją jazdę po ścieżce rowerowej na półwyspie helskim. Jadąc dość szybko zahaczyłem się o torbę pieszego i ostro z fikołem w tle przyglebiłem w betonowy chodnik...
Jakoś to przeżyłem ale podnieść się z ziemi to już inna bajka... Bark boli jak cholera , coś stało się z moją głową bo nie mogę zebrać myśli... kurde chyba kogoś rąbnąłem... ale nie... stoi nade mną grupa pijanych turystów i mnie opieprza że za szybko jeżdżę... Dalej nie mogę się ruszyć i sprawdzam czy mój bark się do czegoś nadaje... Jakoś wstałem...
Niestety nie mogłem ruszać prawą ręką... nie mogę podnieść roweru... co jest złamałem sobie bark czy co... ale po jakimś czasie ręka już jakoś się rusza i jakoś się pozbierałem... po kłótni z turystami jedziemy dalej... po jakimś czasie... ja pierdziula a telefon to gdzie, został... Wracamy, na szczęście Mario znalazł go niemal natychmiast... Wszystko gra...
Do Helu dojechałem jakoś ale bark nie doszedł do siebie... W drodze powrotnej myślałem o pociągu ale jakoś doczłapałem się do miasta i od razu na pogotowie...
Po dwóch godzinach i serii rentgenów okazało się że wszystko gra... ale rehabilitacja będzie trwała co najmniej z miesiąc...
Do dziś ręka ledwo "chodzi"...
Mam nadzieje że da się jeździć...


...i pękł...
Mario i Marek dzięki Wam za wspólną jazdę i kilka niezapomnianych przygód... Było świetnie jak zawsze...
Do siego ranu...
Kategoria W pogoni za "niebieskim"..., Wycieczki
Dane wyjazdu:
104.00 km
20.00 km teren
04:00 h
26.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys
Czwartkowy trening z Karolem...
Czwartek, 6 sierpnia 2015 · dodano: 07.08.2015 | Komentarze 0
No karolek jak jedzie to już żartów nie ma... Wycisnął ze mnie siódme poty.Spotkanie na Modrzewinie i rurka do Fromborka... a potem zachciało się asfaltów i proszę... Do Elbląga przez Pogrodzie i Tolkmicko to tak żeby nie było za krótko...

Jelenią...

Lasy koło Krzywca...

Trafiło nam się zawalidroga i nie chciał zjechać...



Wieża Katedry ze swoimi zegarami słonecznymi...

Mikolajus Ko....

A na to to trzeba w końcu wejść... ostatnio byłem na niej za Harcerza...

Ukwiecone dookoła...

Nasz pomnik...

Lekko pobity max... nooooo było ostro... 66.5 km/h między motocyklami na drodze z Tolkmicka do Kadyn... ale daliśmy...

Naprawa łańcuszka Karola...

Na zawadzie kawałek drogi rowerowej...

I jeszcze Fromborska...

Zjeżdżam Modrzewiną i tak sobie myślę na kogo patrzą te wszystkie reklamy... Przecież tu tylko pole i łąki...
Reasumując Karol to był czadzik niezły... Taki max...to rzadkość...
Dzięki za kręcenie do siego razu...
Kategoria Latareczki, W pogoni za "niebieskim"..., Wycieczki