Info

Więcej o mnie.
Turysta rowerowy umieszczony w granicach rozsądku. Ważne żeby z wycieczki coś zostało w pamięci...
To nie sztuka pojechać z nami na wycieczkę... Sztuka to przyjść na następną.
Planowane Wyprawy Rowerowe
- Nigdy nie planuj jutra...
______________________
Galeria 2011-20...Galeria 2009-2011
Galeria 2006-2009
Inne ciekawe strony
______________________
ESR______________________
Marecki homeZaliczone Gminy w Polsce.

2025















Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec6 - 0
- 2025, Czerwiec21 - 0
- 2025, Maj18 - 0
- 2025, Kwiecień14 - 0
- 2025, Marzec19 - 0
- 2025, Luty18 - 2
- 2025, Styczeń21 - 0
- 2024, Grudzień9 - 1
- 2024, Listopad14 - 1
- 2024, Październik16 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień12 - 0
- 2024, Lipiec13 - 0
- 2024, Czerwiec7 - 0
- 2024, Maj10 - 0
- 2024, Kwiecień14 - 0
- 2024, Marzec23 - 1
- 2024, Luty15 - 1
- 2024, Styczeń15 - 1
- 2023, Grudzień8 - 0
- 2023, Listopad9 - 0
- 2023, Październik4 - 0
- 2023, Wrzesień18 - 1
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec21 - 1
- 2023, Czerwiec12 - 2
- 2023, Maj24 - 5
- 2023, Kwiecień17 - 1
- 2023, Marzec13 - 2
- 2023, Luty13 - 1
- 2023, Styczeń12 - 0
- 2022, Grudzień3 - 1
- 2022, Listopad11 - 1
- 2022, Październik11 - 1
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień16 - 1
- 2022, Lipiec13 - 1
- 2022, Czerwiec12 - 2
- 2022, Maj12 - 4
- 2022, Kwiecień13 - 1
- 2022, Marzec13 - 2
- 2022, Luty11 - 0
- 2022, Styczeń10 - 3
- 2021, Grudzień7 - 2
- 2021, Listopad8 - 0
- 2021, Październik14 - 0
- 2021, Wrzesień15 - 0
- 2021, Sierpień17 - 5
- 2021, Lipiec12 - 2
- 2021, Czerwiec13 - 2
- 2021, Maj5 - 3
- 2020, Wrzesień2 - 0
- 2020, Sierpień9 - 2
- 2020, Lipiec8 - 0
- 2020, Czerwiec7 - 1
- 2020, Maj1 - 1
- 2020, Styczeń27 - 0
- 2019, Grudzień13 - 1
- 2019, Listopad25 - 4
- 2019, Październik30 - 9
- 2019, Wrzesień29 - 2
- 2019, Sierpień21 - 1
- 2019, Lipiec27 - 1
- 2019, Czerwiec27 - 10
- 2019, Maj29 - 9
- 2019, Kwiecień26 - 2
- 2019, Marzec29 - 12
- 2019, Luty26 - 22
- 2019, Styczeń30 - 12
- 2018, Grudzień28 - 6
- 2018, Listopad27 - 10
- 2018, Październik31 - 15
- 2018, Wrzesień29 - 16
- 2018, Sierpień25 - 5
- 2018, Lipiec30 - 12
- 2018, Czerwiec25 - 4
- 2018, Maj29 - 9
- 2018, Kwiecień26 - 15
- 2018, Marzec30 - 31
- 2018, Luty34 - 14
- 2018, Styczeń30 - 14
- 2017, Grudzień27 - 14
- 2017, Listopad28 - 13
- 2017, Październik29 - 13
- 2017, Wrzesień23 - 6
- 2017, Sierpień25 - 2
- 2017, Lipiec28 - 18
- 2017, Czerwiec30 - 0
- 2017, Maj27 - 3
- 2017, Kwiecień27 - 3
- 2017, Marzec31 - 11
- 2017, Luty29 - 6
- 2017, Styczeń29 - 15
- 2016, Grudzień26 - 8
- 2016, Listopad28 - 12
- 2016, Październik26 - 7
- 2016, Wrzesień29 - 18
- 2016, Sierpień19 - 22
- 2016, Lipiec30 - 8
- 2016, Czerwiec27 - 4
- 2016, Maj25 - 15
- 2016, Kwiecień29 - 19
- 2016, Marzec29 - 17
- 2016, Luty23 - 9
- 2016, Styczeń26 - 26
- 2015, Grudzień26 - 19
- 2015, Listopad29 - 29
- 2015, Październik31 - 19
- 2015, Wrzesień30 - 25
- 2015, Sierpień29 - 34
- 2015, Lipiec27 - 37
- 2015, Czerwiec30 - 9
- 2015, Maj31 - 10
- 2015, Kwiecień28 - 18
- 2015, Marzec33 - 20
- 2015, Luty29 - 20
- 2015, Styczeń30 - 44
- 2014, Grudzień22 - 9
- 2014, Listopad25 - 8
- 2014, Październik24 - 6
- 2014, Wrzesień25 - 7
- 2014, Sierpień19 - 5
- 2014, Lipiec19 - 4
- 2014, Czerwiec16 - 9
- 2014, Maj22 - 12
- 2014, Kwiecień23 - 18
- 2014, Marzec29 - 17
- 2014, Luty21 - 9
- 2014, Styczeń23 - 7
- 2013, Grudzień21 - 25
- 2013, Listopad21 - 16
- 2013, Październik24 - 24
- 2013, Wrzesień18 - 4
- 2013, Sierpień20 - 5
- 2013, Lipiec21 - 14
- 2013, Czerwiec15 - 7
- 2013, Maj21 - 7
- 2013, Kwiecień21 - 22
- 2013, Marzec23 - 15
- 2013, Luty25 - 27
- 2013, Styczeń27 - 35
- 2012, Grudzień22 - 4
- 2012, Listopad17 - 9
- 2012, Październik24 - 1
- 2012, Wrzesień19 - 2
- 2012, Sierpień17 - 6
- 2012, Lipiec11 - 0
- 2012, Czerwiec16 - 10
- 2012, Maj22 - 4
- 2012, Kwiecień16 - 6
- 2012, Marzec16 - 7
- 2012, Luty18 - 3
- 2012, Styczeń17 - 11
- 2011, Grudzień14 - 4
- 2011, Listopad12 - 4
- 2011, Październik10 - 6
- 2011, Wrzesień16 - 1
- 2011, Sierpień14 - 6
- 2011, Lipiec16 - 0
- 2011, Czerwiec16 - 15
- 2011, Maj14 - 2
- 2011, Kwiecień12 - 3
- 2011, Marzec9 - 2
- 2011, Luty5 - 7
- 2011, Styczeń4 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
Przeprawy e_X_tremum
Dystans całkowity: | 39880.00 km (w terenie 15995.00 km; 40.11%) |
Czas w ruchu: | 2093:08 |
Średnia prędkość: | 18.58 km/h |
Liczba aktywności: | 295 |
Średnio na aktywność: | 135.19 km i 7h 10m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
156.00 km
80.00 km teren
09:00 h
17.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Nadmorska Pętla... Lekko ekstremalnie
Niedziela, 5 stycznia 2014 · dodano: 07.01.2014 | Komentarze 1
W piątkę ruszyliśmy na odwiedzenie kliku miejscowości na Wybrzeżu. Autem z rowerami do Gdyni nasz kierowca postarał się abyśmy nie mięli zbytniego opóźnienia i dawał "w rurkę" dość mocno.Z Gdyni do Wejherowa kolejką i tam dopiero wsiedliśmy na rowery.
TRASA :
Wejherowo - Zamostne - Sasino - Stilo - Dalej wydmami i lasami - Biało Góra - Dąbki - Jastrzębia Góra - Władysławowo - szlakiem niebieskim do Gdyni.
W Stilo odwiedziliśmy latarnię morską - niestety była zamknięta. Zjechaliśmy nad morze po drodze "potknęliśmy" się o starego ceglanego buczka. Na plaży kilka fotek i dalej lasem - czerwonym szlakiem tuż przy wodzie. Do Lubiatowa nie było przeszkód oprócz kilku górek z Lubiatowa uderzyliśmy na baiło-górską wydmę. Piękne widoki ale w zamian zgrzytające łańcuch to inaczej piaszczysty komplet rowerowy.
Z Biało Góry pogoniliśmy (lasami) do Dąbek - Karwi i Jastrzębiej Góry. Później udaliśmy się na plażę po której kilkukilometrowy marsz doprowadził nas do Doliny Chłapowskiej - oj szło się ciężko. Doliną Chłapowską wyjechaliśmy na ulice Chłapowa i już mocno zmęczeni pojechaliśmy do Władysławowa na zasłużony odpoczynek i popas...
Po zasileniu mięśni i uzupełnieniu witamin uderzyliśmy szlakiem do Pucka i później niebieskim do Gdyni.
Choć było ciężko to myślę że warto się sponiewierać w tak pięknych okolicznościach przyrody.
W tym linku są zdjęcia z punktami GPS można prześledzić nasza trasę...
*************************************************************
--------------- PEŁNA FOTO-RELACJA (wg GPS) ------------
*************************************************************
Kilka FOT
Koniec Świata...
Stara wieża Buczka...
Szlaki w okolicy Lubiatowa...
Wydma Biało-Góra...
I my na Biało-Górze...
I jeszcze więcej pisaku...
Jeszcze tylko to....
Lekko zmęczeni...
Kopuły stanowisk - strzeleckich..
Nietrafiony szlak i brodzenie po bagienku w drodze do Dębek...
Troszkę głęboko...
Gwiazda Północy...
I Gwiazdorzy...
Teraz do Lisiego Jaru...
Troszkę tu ciemno...
A to już wał ochronny - nowo-wybudowany.
Piotr po wyjściu z Bałtyku...
Chłapowa Dolina...
Puck...
Rzucewo...
No i już po wszystkim.
Dzięki Wam ten wyjazd odbył się w tak doskonałej wersji i to dzięki Wam cieszę się podwójnie.
Podziękowania dla Włodzia - naszego Drivera.
Do następnego razu.
Kategoria Przeprawy e_X_tremum
Dane wyjazdu:
178.00 km
72.00 km teren
11:00 h
16.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys
Mierzeja Wiślana - muldami i wydmami...
Niedziela, 3 listopada 2013 · dodano: 04.11.2013 | Komentarze 1
No i pojechaliśmy. Muldami wydmami i piaskami przez całą Mierzeję Wiślaną. Ciężko było... ale jakoś przetarliśmy szlaki dawno już nie uczęszczane. Do Piasków dotarliśmy asfaltem, już od Piasków do Granicy z Rosją lasem. Po "pocałowaniu" szlabanu granicznego uderzyliśmy na wydmy i tak już do końca (Mikoszewa). Do Mikoszewa dotarliśmy już po ciemku przemoknięci do suchej nitki, zrąbani jak konie po westernie, ale zadowoleni, że dało się pokonać ten dystans. Z powodzeniem zaliczam tą przeprawę do ekstremalnych.Do siego razu.
Dzięki Mariusz za towarzystwo i wytrwałość...
W tym linku są zdjęcia z punktami GPS można prześledzić nasza trasę...
*************************************************************
--------------- PEŁNA FOTO-RELACJA (wg GPS) ------------
*************************************************************


pusto wszędzie i cicho...

Wielbłądzi Garb...




Teraz na wydmy... powrót będzie długi...



Pierwsza wartownia...

Pas techniczny...


Wąskie te ścieżki...

KM.. nowy deptak...





Dziwne obiekty w lesie...

Wieża radarowa - Skowronki...



Już Stegna - nogi jak z waty... ciężko było...
Do Mikoszewa jeszcze trochę i właśnie zaczęło lać...



Cel osiągnięty....
Do ujścia Wisły już nie chciało nam się brnąć...
I tak mięliśmy dosyć...
Mierzeja Zaliczona... po raz IV...
Dzięki Mario za wspólne kręcenie. Do siego razu...
Kategoria Przeprawy e_X_tremum
Dane wyjazdu:
265.00 km
112.00 km teren
15:00 h
17.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys
TPK - niebieskim Szlakiem z Mareckim i GRT
Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 07.10.2013 | Komentarze 4
Na starcie PKP w Lęborku stawiło się (około) 41 rowerzystów z czego trójka dotarła tam na rowerach dwaj z Elbląga (Ja i Mariusz) i jeden z Gdańska (Flash). Do przejechania był jeden z najtrudniejszych szlaków rowerowych w TPK. Piachy i kamienne drogi dały nam nieźle w kość. Rajd ukończyło 8 osób z Trójmiejskiej Grupy Rowerowej i wszyscy z Elbląg 7 osób. Reszta z powodu zmęczenia odbijała do „asfaltów” aby w sposób łatwiejszy dotrzeć do domu.Łącznie pokonane 265km.
W tym linku są zdjęcia z punktami GPS można prześledzić nasza trasę...
*************************************************************
--------------- PEŁNA FOTO-RELACJA (wg GPS) ------------
*************************************************************
Link GRT - zdjęcia...
Kilka FOT:

I tak ruszyliśmy - nocą do Lęborka...

Gdańsk... Dworzec


No i osiągnięty Lębork...



No i się zjechali...

I początek walki z terenem...





i kolejny wiadukt kolejowy...

Łatwiej polami...



Gdzieś w oddali... wycieczka się nieco rozciągnęła...

I bądź tu mądry...






Przyroda powalał na kolana... cały dzień w lesie...



Nasz przewodnik...


Turysta rowerowy...

i jak to zwykle bywa - gumka... Już na sam koniec...
Zarąbista leśna zabawa terenowa... Świetnie spędzony czas, świetne towarzystwo oby tak dalej...
Pewnie za rok znowu się tam pojawimy i znowu będzie jak zawsze...
Pozdrowienia dla GRT, Krzysia - przewodnika, organizatora Mareckiego, i całek czterdziestki Bikerów z całego świata którzy tam dotarli...
Kategoria Przeprawy e_X_tremum
Dane wyjazdu:
199.00 km
85.00 km teren
13:00 h
15.31 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Most Kwidzyński i Grabówko zaliczone...
Sobota, 21 września 2013 · dodano: 23.09.2013 | Komentarze 2
Mosty koło Kwidzyna i ruiny mostu w Grabowo...Tak krótko i na temat... Było dużo terenu żeby nie powiedzieć więcej niż asfaltu. Były pola i wały, były doliny i piachy, były świetne szlaki rowerowe i jak zawsze było świetnie rowerowo.
Nie było jednak łatwo lekko skonani dotarliśmy do Elbląga już ok 23-ciej.
Mam nadzieję że Ekipa była zadowolona po pokonaniu tych kilometrów.
W tym linku są zdjęcia z punktami GPS można prześledzić nasza trasę...
*************************************************************
--------------- PEŁNA FOTO-RELACJA (wg GPS) ------------
*************************************************************
Kilka FOT:



























Kapitalna spraw ...
Do siego razu...
Kategoria Przeprawy e_X_tremum
Dane wyjazdu:
235.00 km
55.00 km teren
19:00 h
12.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys
Sierpniowe e_X_tremum - ósemka wokół jezior Gardno i Łebsko
Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 26.08.2013 | Komentarze 1
I tak to kolejne e_X_tremum dobiegło końca.Zaczynało nie źle – od spóźnienia pociągu o dosłownie 3min na SKM do Lęborka już nie zdążyliśmy. Następna za godzinę i 20 min. No cóż jest moment przerwy na kawkę i małe ciasteczko.
Z dużym opóźnieniem dotarliśmy do Lęborka i cóż było robić od razu ostro do nadrabiania czasu. Szybko dotarliśmy do Wicka i Krakulic.
Punkt pierwszy Torfowiska - Zaliczone w 200-stu procentach. Nie tylko obejrzeliśmy stare torfowisko ale również i te obszary gdzie do dziś wydobywa się ziemię torfową.
Widoki jak na Marsie (już wiem gdzie była NASA). Po nacieszeniu się pięknem przyrody, ta właśnie przyroda dała nam w kość, i wyprowadziła donikąd. Po godzinnej walce w lesie w końcu udało nam się znaleźć coś co można nazwać kawałkiem ścieżki a konkretnie wałem rzeki Łeba. Mięliśmy już kilka godzin spóźnienia względem trasy i zaczęliśmy myśleć o jej skróceniu ….
Ominęliśmy miejscowość Gać i szybkim susem byliśmy już na kolejnych bagnach w drodze do Kluk.
Ale tam było już dużo lepiej no i dało się jechać.
Z Kluk udaliśmy się do m Rowy szlakami leśnymi mijając punkty widokowe na jeziorkach „Długie Duże” i „Długie Małe” . Tam zaopatrzenie i dalej w drogę.
Przy okrążaniu jeziora Gardno na dłuższym „popasie” przy punkcie widokowym przed Retowem na szczęście podarowaliśmy sobie myśl o porzuceniu trasy po plaży i wydmach i postanowiliśmy jednak objechać całość.
Jak oceniła historia - To była słuszna decyzja !!!
Z Gardny Wielkiej i Małej udaliśmy się szybko (asfalt) do Smołdzina i Smołdzińskiego Lasu i już krótki skok do Latarni w Czołpinie.
Szybki zjazd… i najtrudniejszy odcinek – plażą aż do Rąbki 17km pod silny wschodni wiatr. Jechaliśmy powoli nie przekraczając 10km/h. Grząsko i ciężko, ekipa nam się rozciągnęła na kilka kilometrów. Jednak jakoś trzeba było to zwalczyć.
Udało się. Nikt nie pękł - sami twardziele. Ja pierniczę skąd my bierzemy te siły.
Powoli kończyła się przygoda z Parkiem Słowińskiej i nasza wyprawa. Do Łeby zostało jakieś 8km ale. do pociągu tylko godzina i niestety nie damy rady załapać się na planowany powrót.
Do Lęborka wróciliśmy szybkim „kołowym” pędem i tam wsiedliśmy w pierwszy lepszy pociąg do Gdańska – uff udało się jakiś złapać. Z Gdańska uderzyliśmy na kołach do Elbląg i tak powrót przeciągnął się nam do 04.00 rano.
W tym linku są zdjęcia z punktami GPS można prześledzić nasza trasę...
*************************************************************
--------------- PEŁNA FOTO-RELACJA (wg GPS) ------------
*************************************************************
Kilka fotek:





Reszta zdjęć w powyższym linku...
Wyprawa „e_X_tremum - Sierpniowe” to już historia.
Zaliczyliśmy 99% trasy niestety pomijając – ruchome wydmy od strony J. Łebsko – ale tam jeszcze wrócimy.
„Załoga” myślę że zadowolona i dobrze „dopieszczona” terenowo.
Ocenić to że było „jak zawsze” to za mało, bo było dużo lepiej.
Myślę że cała nasza Czwórka też się pod tym podpisze.
Dzięki dla ekipy za wytrwanie i moc humoru na odcinkach gdzie naprawdę się przydał.
Już zapraszam wszystkich na kolejną odsłonę „Nieznanego i Niespodziewanego”…
Dzięki „Twardziele” – do siego razu.
Skład EKIPY zdobywającej piachy i bagna Łeby:
Mario – „non espresso”
Paweł – „non komentato”
Piotr – „non kapitano”
I ja – „non błądzano””
Kategoria Przeprawy e_X_tremum
Dane wyjazdu:
49.00 km
13.00 km teren
02:00 h
24.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Kamień "Piramida" i "Gruba Berta"
Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 0
Kolejny kamyczek tego roku zaliczony...Świetna przeprawa przez las to wstęp do "e_X_tremalnego sierpnia"... Zmoczyło nas równo...
A oto Piramida:








"Gruba Berta"


Nagroda za walkę z deszczem i przeprawą po lesie...
Pozdrowienia i podziękowania dla ekipy...
Kategoria Przeprawy e_X_tremum
Dane wyjazdu:
43.00 km
14.00 km teren
02:30 h
17.20 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Kamień Karciany i Dąb Hoggo.
Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 3
Ekipa "Kamieniarzy" pomału się kształtuje. Widzę że z braku odwagi jest Nas coraz mniej ale co tam... Trzon Ekipy zostaje i walczy ostro.Właśnie zwalczyliśmy przeprawę przez gęstwinę lasu, piekielne pokrzywy i niezliczone dziury i wąwozy aby dotrzeć do Kamienia Karcianego.
Oj nóżki pieką aż do dziś, reumatyzmu to chyba nie będę miał ze sto lat...
Tylko twardziele są do tego zdolni nikt "normalny" się tam nie zapuszcza. Zresztą drogi są zarośnięte po brzegi więc widać wyraźnie że nikt tam nie chodzi.
Po odwiedzeniu Kamienia udaliśmy się jeszcze do miejsca gdzie stoi dumnie Dąb zwany Hoggo. Potęga przyrody jest piękna...
Polecam takie wyprawy wszystkim leniuchom... To jest dopiero to...
Oj nóżki pieką i pieką...


Do Próchnika... i atak na kamień od tyłu...




No i odnaleziony.




Dobra starczy teraz do Dębu... po liść Dębu...

Hoggo


Latareczki się przydały...
Do domciu. No i lulu...
Kategoria Przeprawy e_X_tremum
Dane wyjazdu:
383.00 km
85.00 km teren
19:00 h
20.16 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys
Hel - Od zmierzchu do świtu...i powrót... wg Piotra.
Piątek, 2 sierpnia 2013 · dodano: 05.08.2013 | Komentarze 1
Długi czas oczekiwania na ten wyjazd przyniósł tylko zwiększone chęci na pokonanie wymagającej trasy Elbląg-Hel-ELbląg terenowo…Wyruszyliśmy z Elbląga w dość licznej ekipie jak na dystans. 14-ście duszyczek elbląskich Bikerów w tym jedna Bikerka – Aga dało się namówić na tą nie łatwą „imprezkę” aby pokonać nocną trasę na Hel. Jechali z nami również „szosowcy” którzy rozsądnie czyniąc, na swoich cieniutkich oponkach, puścili się trasami asfaltowymi. Jednak trzon grupy powiodło drogami i szlakami, raczej marnej konstrukcji zaliczając w ten sposób „Terenową noc”.
Oj było co błądzić i było ciemno, i była mgła, i było zimno… i było zarąbiście fajnie pokonywać tą trasę w takim doborowym towarzystwie.
Na Helu stawiliśmy się ok godz. 7.00.
Grupa udała się na plażę w celu zażycia kąpieli w solance zwanej Bałtykiem i odpocząć - dla mnie jednak niestety nie było mowy o odpoczynku.
Od razu udałem się na zdobywanie zabytków Helu. Za wszelką cenę chciałem dotrzeć do dwóch szczególnie ważnych dla mnie punktów a były to „wraki obrońców Helu” i nieświecąca niestety już Latarnia Morska na Górze Szwedów.
Na Wraki trafiłem dość szybko uderzając w jednostkę wojskową i pokonujące zwalony płot. Torami kolejki „wąskotorowej” dalej omijając szczekające pieski docieram w końcu na plażę. Jednak po wyjściu na brzeg zobaczyłem że czeka mnie jeszcze kilometrowy spacer po tejże plaży – ale Wraki leżały już tylko w zasięgu ręki. Piękna sprawa… Szybki przegląd i trzeba iść dalej.
TUTAJ WIĘCEJ
Nie było łatwo – dotarcie do Latarni przypominało zdobywanie Kamienia Złotego Wina tylko z tą różnicą że po piachu. Umordowałem się jak „koń po westernie” ale dotarłem do latarenki. I drugi obiekt mogę zaliczyć do ciekawostek z czasów wojennych.
A tutaj trochę informacji na jej temat:
TUTAJ WIĘCEJ
Po ponad 2 godz. walki z Helskim Lasem wróciłem do Miasta. Szybko pomyślałem że ekipa już dawno wraca do domu więc postanowiłem ją gonić a w drodze zadzwonię aby zorientować się gdzie są. Jednak nikt nie odbierał telefonów. W ten sposób dotarłem do Władysławowa. Jak się okazało cała „brać rowerowa” była za mną – folgując sobie.
Odpocząłem sobie na ławeczce czekając na ekipę. Po podziale na „szosę” i „teren” wróciliśmy do domu.
Satysfakcja i radość z wyprawy, w rozmowach nie miały końca.
Dzięki dla całej Ekipy raczącej towarzystwem i zachęcającej do wspólnej jazdy.
Pozdrowienia dla organizatora…
W tym linku są zdjęcia z punktami GPS można prześledzić nasza trasę...
*************************************************************
--------------- PEŁNA FOTO-RELACJA (wg GPS) ------------
*************************************************************
Kilka FOT:
















Kategoria Przeprawy e_X_tremum
Dane wyjazdu:
67.00 km
22.00 km teren
03:00 h
22.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Środa z latareczkami... Kamień Złotego Wina...
Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 1
No i tak się stało. Kolejny "Kamień Złotego Wina" leżący nie daleko Łęcza został przez rowerzystów z miasta Elbląg zdobyty.Żeby nie rowery szło by się całkiem dobrze po zalesionych i nieprzystępnych wąwozach... no to Agnieszka wylosowała szczęśliwym trafem tą trasę. Wiedziałem że tędy będzie najciężej ale nie miałem nic przeciwko - cała ekipa jednogłośnie się zgodziła...
No to poszli w las... Po długiej i wyczerpującej walce z wąwozami (a szczególnie tym ostatnim), strumieniami, i zwalonymi drzewami w "Krainie Buków" - dotarliśmy i znaleźliśmy kamyczek. Rowery stały się utrapieniem ale nie mogliśmy ich zostawić bo jak się okazało do drogi doszliśmy całkiem gładko...
Leżał sobie zupełnie spokojnie jakby kompletnie nic nie wiedział o naszej wycieczce... Forum nie czyta czy cóś... Nawet się zbytnio nie ucieszył na nasz widok... Coś tam tylko mruknął -a wy co tu... porąbało... i leżał dalej...
Poczęstował nas tylko swojskim klimatem...
Kilka fot...

No całkiem spora ekipa.

A tu ekipa "odkrywców Kamieni"



Gdzieś przed Pagórkami

Jeszcze asfalcik... ale to się zmieni...

Po długiej przeprawie przez wąwozy w końcu jest.

Niestety już ciemno i w lesie zdjęcia nie wychodzą najlepiej...

Dotarłem jak pierwszy reszta ekipy właśnie się wspina...


To właśnie te swojskie klimaty...

Już ekipa na miejscu...

Wyjście z lasu na łąkę z krówkami...
Przebyliśmy i to... Laitowo dotarliśmy do drogi.
Potem jeszcze kurs na Kadyny dołączyliśmy do Marków i Leszka... Z Kadyn do domciu...
Dzięki całej ekipie za świetną przeprawę... To było coś...
Kategoria Przeprawy e_X_tremum
Dane wyjazdu:
46.00 km
11.00 km teren
03:00 h
15.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Środa z latareczkami... po Wielki Wielki Kamienie...
Środa, 17 lipca 2013 · dodano: 17.07.2013 | Komentarze 3
No to była istna przeprawa rowerowa, no i piesza. Ale z pełna satysfakcja mogę powiedzieć, że kolejny kamyczek zaliczony. Grupa sprawiła się na medal były lekkie marudzonka ale to wszystko tylko podciągnęło istotę tego wyjazdu... Istny "hard core" nawet dla wprawionych...Wspomnę jeszcze że ruszaliśmy razem ze "Stopowcami", którzy (zresztą słusznie) wybrali tą lżejszą stronę "Środowych Latarek". Było Nas całkiem sporo.
Zdjęcia:

Zbiórka...


Zakupy i przygotowania do przeprawy...


A to już pierwsze zejście do wąwozu...

Trochę na kołach trochę pieszo...


Idziemy i idziemy...


Długa ta przeprawa i teren bez litosny...

No i jest "Wielki Wielki Głaz"... Zwany "Wielkim Głazem"...



O nawet jest barek... Ktoś wiedział że będziemy...

A to ta twarda Ekipa...



Po przesunięciu Kamienia o kilka centymetrów - wspinaczka pod ścianę wąwozu...

Ulga już na górze... oj było ciężko...

I zjazd jeszcze do Łęcza i do domciu...

Piękny zachód słońca...
No i zjazdem do Nadbrzeża i Elbląg. W drodze powrotnej spotkaliśmy drugą część grupy, oj działo się nie mogli się nagadać...
Pozdrowienia dla wszystkich i tych co byli w wąwozie i nie tylko...
W przyszłą środę "Kamień Złotego Wina"...
Chętnych zapraszamy...
Kategoria Przeprawy e_X_tremum