Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kbialy2002 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 201171.50 kilometrów w tym 46047.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.





Turysta rowerowy umieszczony w granicach rozsądku. Ważne żeby z wycieczki coś zostało w pamięci...

To nie sztuka pojechać z nami na wycieczkę... Sztuka to przyjść na następną.



Planowane Wyprawy Rowerowe



- Nigdy nie planuj jutra...





______________________

Moje GALERIE PICASA

Galeria 2011-20...

Galeria 2009-2011

Galeria 2006-2009





Inne ciekawe strony





______________________

Elbląska Strona Rowerowa

ESR

______________________

Stronka Mareckiego

Marecki home



Zaliczone Gminy w Polsce.



Statystyki zbiorcze na stronę


2024 baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kbialy2002.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
115.00 km 15.00 km teren
05:00 h 23.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys

I znowu wieczorek latarkowy i ostry powrotny wiatr...

Czwartek, 29 stycznia 2015 · dodano: 30.01.2015 | Komentarze 0

Tym razem znowu odwiedziliśmy Wybrzeże... Z Elbląg przez Rybinę pociągnęliśmy do Jantara. I naszym ulubionym nadmorskim traktem mocno terenowym umuldowaliśmy się do Stegny a potem nie tracąc widoków na nocne Morze dodaliśmy do trasy Sztutowo i dopiero wtedy odbiliśmy w drogę powrotna do domciu.
Ostro pod silny wiatr dogoniliśmy nasze księżycowe cienie (bo Łysy dawał jak się patrzy) i dotarliśmy do Elbląga bram.



Zbiórka...


W drodze...


... i teraz nad Morze...


Kościół w Jantarze...


Nad Morzem...


Muldy i wydmy w drodze do Stegny...






Krótki popas w kultowej knajpce...


Powrót...

Po dotarciu do domciu po całym dniu pękł znowu nie całkiem słaby winik...

Dzięki wszystkim za kręcenie... i mojemu osobistemu trenerowi Robertowi za kilka ostatnich kilosów pod wiatr...

Do następnego razu...


Kategoria Latareczki, Wycieczki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]