Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kbialy2002 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 193934.50 kilometrów w tym 42505.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.61 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.





Turysta rowerowy umieszczony w granicach rozsądku. Ważne żeby z wycieczki coś zostało w pamięci...

To nie sztuka pojechać z nami na wycieczkę... Sztuka to przyjść na następną.



Planowane Wyprawy Rowerowe



- Nigdy nie planuj jutra...





______________________

Moje GALERIE PICASA

Galeria 2011-20...

Galeria 2009-2011

Galeria 2006-2009





Inne ciekawe strony





______________________

Elbląska Strona Rowerowa

ESR

______________________

Stronka Mareckiego

Marecki home



Zaliczone Gminy w Polsce.



Statystyki zbiorcze na stronę


2024 baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kbialy2002.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
363.00 km 18.00 km teren
17:00 h 21.35 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kellys

Nocnie - Trójmiasto i Mierzeja Wiślana. Rekord zimowy.

Sobota, 17 stycznia 2015 · dodano: 18.01.2015 | Komentarze 6

Nic nie zapowiadało że uda się zaatakować mały „zimowy rekord” podczas „Nocnych zmagań”.
Ruszyłem z Markiem i Robertem na podbój trójmiasta. Ja planowałem się odłączyć i samotnie uderzyć na Hel ale po dłuższych pertraktacjach chłopaki namówili mnie na odpuszczenie sobie „helskiej przygody” i objechania z nimi trójmiejskich okolic.
Tak się stało.
Do Gdyni przyjechaliśmy pomijając z lekka „7-demkę” przez Marzęcino, Kiezmark, Błotnik i Przejazdowo. Z Gdyni w drodze powrotnej zaczepiliśmy o Szadółki i pobłądziliśmy lekko w miejscowościach Kowale i Borkowo bo przecież próbowaliśmy wracać przez Pruszcz Gdański.
Ale nic to było świetnie, przecież nocą wszystko wygląda inaczej.
Z Pruszcz Gdańskiego udaliśmy się bokami prze Roszkowo, Trutnowy, Kiezmark do mostu nad Wisłą po czym znowu na boczek przez Ostaszewo, Lubiszewo do Nowego Dworu GD a stamtąd do Marzęcina.




Start...


Gdańsk...


Sopot...


Gdynia...




Gdynia Skwer...




Robert się wychyla na dworcem w Gdańsku...


I to o 4.00 rano...


Pomierzyli nas i wypuścili po 10 minutach...


Popasik w ciastkarni...

W Marzęcinie (koło godziny 9.00 rano) niestety już musieliśmy się rozstać ponieważ chłopaki mieli czas ograniczony i uderzać na Elbląg a ja jeszcze miałem cały dzień przed sobą.
Już z bagażem 230km ruszyłam jeszcze na Mierzeje Wiślaną aby zwięczyć dzieło i dobić do 300.
Ale cóż tu się dzieje widzę jakieś dwa rowery w Sztutowie przy ciastkarni a to Mario ze Sławkiem siedzą i zajadają smakowitości. Nie omieszkałem się do nich przysiąść ale czułem że to tak łatwo nie skończy – ciarki chodziły mi po plecach… No i padło – jedziemy do Piasków…
No kurcze przecież nie miałem takiego zamiaru ale no przecież nie odpuszczę…Długo mnie nie namawiali… Dajesz i już. I dałem…



W drodze na Mierzeję...




Mariusz i Sławek słodzą sobie życie...
Dołączyłem do nich...



Ktoś tu mówił o jakieś niezgodzie...


To już koniec...


Wracamy...

Dojechaliśmy do Pisków i do Rosyjskiej Granicy – po czym udaliśmy się do domciu.

I tak mój dystans nabrał miana małego rekordu ponieważ w styczniu jeszcze nigdy nie przejechałem jednorazowo 363km…

Dzięki wszystkim za kręcenie i brak samotności z mojej strony. Markowi i Robertowi że tak fajnie mnie prowadzili po Trójmieście a Sławkowi i Mariuszowi że tak łatwo namówili mnie na Piaski.
Dzięki i do siego razu…





Komentarze
kgrzany
| 22:01 niedziela, 18 stycznia 2015 | linkuj A po stronie rosyjskiej chociaż metr, zanim strącą (przechwycą).... w tym tempie pewnie by nie zdążyli :) Wyjazd wspaniały !!!! Swoją drogą to ciastkarnie mają niezły zysk z tych bikerów
Nefre
| 20:48 niedziela, 18 stycznia 2015 | linkuj Macie powera- gratulacje:))
MARECKY
| 14:31 niedziela, 18 stycznia 2015 | linkuj Ależ pogoniłeś :-). Pięknie.
gustav
| 12:32 niedziela, 18 stycznia 2015 | linkuj I to się nazywa dokręcanie! :> zdjęcie ciastkarni mmm jak w ogóle daliście radę opuścić to pomieszczenie?? :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa erzep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]